Wielkie kłamstwa Ameryki - Fragmenty

To właśnie pierwsze Wielkie Kłamstwo – jak wskazał Conquest – było Grzechem Pierworodnym popełnionym przez niewielkie bractwo, prekursorem instytucjonalnego upadku w postaci uznania ZSRR przez USA. Potem upadliśmy jeszcze niżej, osobiście współuczestnicząc w Wielkich Kłamstwach, co nie było jasne aż do wydarzenia zwanego zbrodnią katyńską.

Gdy w początkach kwietnia 1943 roku – rok przed ucieczką Krawczenki – okupacyjne oddziały niemieckie zaczęły odkrywać masowe groby tysięcy zastrzelonych, przebitych bagnetem, uduszonych polskich ofi cerów pod sosnami w lesie pod Katyniem niedaleko Smoleńska, hitlerowcy oświadczyli triumfalnie, że wszystkie potworne dowody świadczą o winie Sowietów.

To faszystowska propaganda – grzmiał Stalin. „Niemieccy faszyści” stracili polskich oficerów – powiedział Rooseveltowi w agresywnej tyradzie dwudziestego pierwszego kwietnia 1943 roku, ostro krytykując sojusznika ich obu, polski rząd na uchodźstwie, za to, że śmiał zwrócić się do neutralnego Czerwonego Krzyża o powołanie komisji do zbadania tej zbrodni przeciwko ludności polskiej.

I co się potem stało? Zanim udzielę odpowiedzi na to pytanie, chcę na chwilę wprowadzić hipotetyczny przypadek. Wyobraźcie sobie udrękę narodu, który musi powtarzać kłamstwa zwycięzcy i według nich żyć – dość znany obraz z ubiegłego wieku. Smutno, ale w poczuciu bezpieczeństwa kiwamy głowami i wzruszamy ramionami z empatycznym zażenowaniem, że jakikolwiek naród może być zmuszony do takiej podległości. Jednak jak nam mówi historia zbrodni katyńskiej – a raczej historia historii zbrodni katyńskiej – musimy zadać sobie pytanie, jaka jest różnica między tym hipotetycznym podległym narodem a naszym własnym. Reakcja aliantów na sowiecką masakrę dwudziestu dwóch tysięcy polskich ofi cerów to coś, co niektórzy chcieli nazywać, nazywali i wciąż nazywają zaprzeczeniem w imię wyższego dobra. Doszłam do wniosku, że był to nasz moralny rozpad.

Oto najprostsza chronologia.

Trzynastego kwietnia 1943 roku Radio Berlin nadało wiadomość o odkryciu grobów z tysiącami ciał polskich ofi cerów, którzy – jak podano – zostali straceni przez NKWD, gdy na wiosnę 1940 roku tereny te znajdowały się w rękach Sowietów. Czy ta „pozbawiona skrupułów hitlerowska propaganda” miała ukryć kolejną faszystowską zbrodnię, czy też to przerażające odkrycie wyjaśniało, dlaczego Stalin wmawiał sojusznikom, że przez niemal dwa lata nie był w stanie zlokalizować tysięcy polskich ofi cerów „zaginionych” na kontrolowanych przez siebie terenach?

Piętnastego kwietnia 1943 roku polski rząd na uchodźstwie w Londynie zwrócił się do niezależnego Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Genewie z prośbą o zbadanie miejsca tej masowej zbrodni. Równocześnie podkreślił swą niezmienną wrogość wobec reżymu hitlerowskiego. Przecież we wrześniu 1939 roku na Polskę najechali i Niemcy, i Sowieci – to kolejny fakt historyczny, o którym „zapominamy”.

Także i hitlerowcy wezwali Czerwony Krzyż, gorąco pragnąć zyskać – w stylu przyganiał kocioł garnkowi – na tej dokonanej ewidentnie przez Sowietów rzezi. Szwajcarska organizacja zgodziła się poprowadzić dochodzenie, ale jedynie pod warunkiem, że przystaną na nie wszystkie trzy zainteresowane strony – Niemcy, Polska i ZSRR. Związek Radziecki odmówił, zamiast tego wpadając w histerię i jak kapryśna panienka zmieniając partnerów w zdesperowanych, pragnących załagodzić sprawę wielbicieli.

Dziewiętnastego kwietnia sowiecka gazeta „Prawda” obsmarowała Polaków jako „hitlerowskich pachołków”, którzy „przejdą do historii jako pomagierzy ludożercy Hitlera”

Dwudziestego trzeciego kwietnia Elmer Davis, sławny dziennikarz, osobowość radiowa i szef Biura Informacji Wojennej, nadał reportaż na temat Katynia, powtarzając sowieckie kłamstwa, że Katyń to zbrodnia hitlerowska. Narzuciło to ton amerykańskim rządowym agencjom informacyjnym, utrzymany aż do 1951 roku.

Dwudziestego czwartego kwietnia Churchill wysłał depeszę do Stalina, że myśli o „uciszeniu tych polskich gazet w kraju, które atakują sowiecki rząd”

Dwudziestego piątego kwietnia Stalin podziękował Churchillowi za „zainteresowanie sprawą” i oświadczył, że zamierza zerwać stosunki z Polakami na skutek reakcji „opinii publicznej w Związku Radzieckim” – ha, ha – „która z oburzeniem odnosi się do niewdzięczności i zdrady polskiego rządu”. Historyk Laurence Rees komentuje: „Warto zauważyć, jak bardzo Stalin czuł się już pewny siebie, skoro posłużył się protestami przeciwko oskarżeniu o zbrodnię, którą, jak wiedział, popełnił”.

Dwudziestego szóstego kwietnia ZSRR zerwał stosunki dyplomatyczne z polskim rządem za jego całkowicie naturalną, zrozumiałą reakcję na dowody, że Sowieci z zimną krwią zdziesiątkowali polskie elity.

Dwudziestego ósmego kwietnia Winston Churchill zadepeszował do Stalina, że oświadczył Polakom, iż nie sposób zachować dalszych owocnych stosunków z ZSRR, „skoro stawiają obraźliwe zarzuty sowieckiemu rządowi, a tym samym wydają się popierać oburzającą narodowosocjalistyczną propagandę”

Trzydziestego kwietnia komisja złożona z ekspertów z dwunastu europejskich uniwersytetów i państw neutralnych, powołana ad hoc przez hitlerowców, jednogłośnie datowała czas zbrodni na wiosnę 1940 roku, gdy obszar ten znajdował się pod kontrolą sowiecką.

W Stanach Zjednoczonych Harry Hopkins prywatnie tępił podejrzenia względem Sowietów, oskarżając Polaków – którzy w tym czasie w liczbie około osiemdziesięciu tysięcy żołnierzy walczyli przeciwko państwom Osi – że znajdują się pod wpływem „polskich obszarników”, którzy po prostu pragną nie dopuścić, by ich posiadłości dostały się w rosyjskie ręce.

A FDR? Otrzymawszy dwudziestego pierwszego kwietnia od Stalina toksyczny ładunek propagandy na temat „absolutnie nienormalnego”, „nikczemnego oszczerstwa” ze strony Polaków, dwudziestego szóstego kwietnia odpowiedział uspokajająco: „Dobrze rozumiem Pański problem”. Polacy popełnili „głupi błąd”, prosząc Międzynarodowy Czerwony Krzyż o dochodzenie. (Na szczęście ktoś – prawdopodobnie sekretarz stanu Cordell Hull – skłonił FDR do wykreślenia słowa „głupi” przed wysłaniem depeszy).

Pierwszego maja polski rząd na uchodźstwie wycofał prośbę o dochodzenie Czerwonego Krzyża.

 
    (  1   |   2   | ... następna strona>>)